My Cart
0.00 
Blog

#GIRLBOSS w świecie vintage fashion

Kto słyszał o Nasty Gal ten wie, że to właśnie w sieci można upolować najlepsze używane markowe perełki. Historia startupu Sophii Amoruso jest przewrotna zapewne nie bardziej niż jej osobowość i zadziorny charakter. Królowa lumpa?:) Na pewno miała swoje wielkie 5 minut, które zapoczątkowało rozpowszechnieniem niesamowitego trendu… wykorzystania kanału e-commerce do sprzedaży markowych rzeczy z drugiej ręki.

                                     

 

 

To był 2005 rok (ciężko uwierzyć ale to było aż 15lat temu)! Sophia miała i zapewne nadal ma niebywały zmysł estetyczny, wyczucie i wysmakowanie trendów. Uwielbiała modę i bawiła się nią… pomimo, że była biedna jak mysz kościelna. Oczywiście do czasu… Portal Nasty Gal w największym piku był dostępny w 60 krajach. Po różnych perturbacjach, przekształceniach i nietrafionych inwestycjach działa z powodzeniem do dnia dzisiejszego, a w ślad za nim pojawiła się fala podobnych portali i platform jak Rebelle, Tradesy czy Thred Up.

Przemysł odzieżowy generuje ogromne ilości zanieczyszczeń i ma kolosalny wpływ na naszą planetę. Na szczęście doczekaliśmy się czasów, w których coraz głośniej i szerzej zaczyna się o tym mówić w szeroko rozumianym mainstrem’ie. Rośnie coraz większa wiedza
i samoświadomość wśród młodych konsumentów. Social media, generalnie Internet i idące za nim narzędzia pozwalają rozwinąć skrzydła oraz promować projekty proekologiczne, które dzięki swojej działalności pośrednio bądź bezpośrednio chronią nasze środowisko.

Według najnowszych danych biznes odzieżowy zajmuje drugie miejsce pod względem skali zanieczyszczenia wody oraz powietrza na świecie! Brzmi przerażająco. Niezależnie czy kochasz modę ponad wszystko, czy po prostu kupujesz ubrania bo musisz nie powinieneś przejść wobec tego obojętnie. W ostatnim artykule pisaliśmy o polskich markach, które działają w sposób etyczny dbając podczas całego procesu produkcyjnego o środowisko. Równolegle oprócz kupowania nowych ubrań warto przyjrzeć się z bliska opcji kupowania ubrań i dodatków z drugiej ręki. Tworzy to zamknięty obieg (ang. circular economy), który jest rozwiązaniem o wiele przyjaźniejszym dla naszej planety. Kupujemy dużo niepotrzebnych tanich ubrań, często fatalnej jakości, które nie służą nam dłużej niż jeden sezon. Kuszą nas przeceny, ciągle wyprzedaże i chęć pogoni za trendami.

Spójrzmy teraz na liczby. Szacuje się, że ok 10 milionów Polek i Polaków ubiera się w second-hendach zwanych w Polsce powszechnie i potocznie lumpeksami. Jeszcze do niedawna w optyce wielu osób tego typu zakupy kojarzyły się z pewnego rodzaju obciachem, budziły wstyd a czasem nawet powód do hejtowania. Na szczęście(!) ta retoryka powoli odchodzi do lamusa. Co się do tego przyczynia? Na pewno popkultura, która coraz bardziej promuje vintage jako styl życia. Pojawia się coraz więcej sklepów, które mają bardzo wyselekcjonowany asortyment skupiający się głównie na znanych markach premium. Coraz więcej polskich blogerów/ influancerów modowych pokazuje stylizacje skomponowane z używanej odzieży i dodatków. „HAUL LUMPEKSOWY”, „mapa najlepszych lumepksów”, „jak kupować w lumpeksie”? – to tylko kilka przykładów tytułów bardzo popularnych wideo, które hulają na polskim YouTubie (polecamy Aleksandrę Żuraw).  Dochodzi do tego wszystkiego coraz bardziej powszechna edukacja ekologiczna prowadzona przez redakcje modowych czasopism.

Obecnie mamy około 30 tys. sklepów typu second-hand  na terenie Polski, a wartość rynku wyceniana jest na 5-6 miliardów złotych … i stale rośnie.

Tak, u nas nadal króluje offline aczkolwiek i ten świat powoli przenosi się do online i to w najlepszym wydaniu.Na naszym rodzimym rynku mamy  Keep the Label i nie mamy, oj nie mamy się czego wstydzić! Za projektem stoi kolejna silna kobieta, która jest prawdziwą #girlboss w najlepszym wydaniu. Wystarczy przez kilka dni obserwować Paulinę Zajdecką na jej social mediach, żeby zobaczyć jaką jest fajną w odbiorze osobą –  kobietą petardą a do tego jeszcze wspaniałą mamą!. Świetnie zorganizowana  w domu i w pracy, pełna zarażającej pasji do mody. I jak wygląda:) W naszej opinii niejedna blogerka bądź stylistka chciałaby mieć takie wyczucie stylu…

Keep the Label to ekspercka platforma zakupowa, na której można bezpiecznie sprzedawać oraz kupować ekskluzywne, markowe produkty. Każda rzecz zanim trafi na stronę przechodzi kilkuetapową weryfikację pod względem autentyczności i otrzymuje certyfikat oryginalności, który daje klientom pewność i gwarancję bezpiecznych zakupów.

 

Keep the label

Keep the Label to także marka, która działa w sposób etyczny z dbałością o bycie eko! Tym bardziej cieszymy się, że udało nam się przeprowadzić krótki wywiad z założycielką Keep the Label  Pauliną.

Skąd pomysł na realizację takiego startupu? Czy pomysł na firmę zrodził się z miłości do ubrań, czy miał też na nią wpływ aspekt środowiskowy? Czy do stworzenia Keep the Label zainspirowali Cię amerykańscy giganci mody z drugiej ręki?

Pomysł na stworzenie Keep the Label zrodził się z miłości do mody i szacunku do środowiska. Otaczający nas z każdej strony konsumpcjonizm zmusił mnie do podjęcia działań, które zminimalizowałyby ślad węglowy, pozostawiany przez przemysł modowy. Oczywiście, inspirowałam się wieloma różnymi platformami modowymi z całego świata i z każdej z nich starałam się wydobyć to co najlepsze i najbardziej wartościowe. KtL to portal stworzony dla miłośników mody, którym los naszej planety nie jest obojętny.

Czy fakt, że sprzedajecie rzeczy z drugiej ręki, czyli spowalniacie konsumpcję i promujecie gospodarkę obiegu zamkniętego, która jest optymalnym rozwiązaniem dla naszej planety jest dla Was ważny?

Zakładając Keep the Label był to dla nas priorytet. Jest to nasza filozofia i celem całej platformy jest ratowanie środowiska. Każdy produkt sprzedawany na naszej platformie znajduje odpowiedzialnego właściciela, który zamiast kupować nową sztukę tego samego modelu
i przyczyniać się do nadprodukcji, wybiera rzecz używaną w bardzo dobrym stanie, co sprzyja dbaniu o naszą planetę.

Czy chcecie podejmować kroki, by firma była przyjazna środowisku?

Nasza firma od pierwszych dni swojej działalności podejmuje takie kroki. Opakowania naszych zamówień są pozyskiwane z recyclingu, taśmy których używamy są ekologiczne, staramy się nie używać plastiku, a swoimi działaniami chcemy zachęcić naszych Klientów, aby razem z nami zmieniali świat na lepsze! Dajemy naszym użytkownikom wiele porad dotyczących odpowiedzialnych zakupów. Pragniemy, aby zamiast kupować więcej- kupowali lepiej: inwestowali w szlachetne tkaniny i dobre jakościowo dodatki, które posłużą im przez lata i nie będą dekoracją tylko na jeden sezon. Mamy Raj na Ziemi i nie możemy pozwolić na degradację środowiska, nasza planeta jest tylko jedna i musimy o nią dbać jak najlepiej potrafimy.

Czy na rynku towarów luksusowych jest miejsce na dbałość o planetę?

Oczywiście, co potwierdzają nasza działania.

Jakie produkty, marki cieszą się największym zainteresowaniem?

Najlepiej sprzedające się produkty na naszej platformie to projekty od Louis Vuitton. Torebki z charakterystycznym monogramem sprzedają się u nas w mgnieniu oka. Klienci robiąc zakupy na Keep the Label zwracają uwagę przede wszystkim na jakość produktów oraz na materiały, z których zostały wykonane.

Kto jest Waszym Klientem i jak do Was trafia?

Prowadzimy szereg kampanii w naszych mediach społecznościowych: Facebook i Instagram to nasze główne pasmo komunikacji z Klientami. Trafiają do nas przeróżni użytkownicy i wszyscy są mile widziani. Nasze Klientki to m.in. kobiety biznesu, młode studentki czy dojrzałe miłośniczki klasyki- łączy je jedno: miłość do mody i środowiska.

Czy Keep the Label to wypełnienie niszy na naszym rynku?

Jesteśmy pierwszą tak dużą platformą w Polsce, która zapewnia Klientom sprzedaż oraz kupno luksusowych produktów z drugiej ręki. Dbamy zarówno o planetę jak i o bezpieczeństwo naszych Klientów, zapewniając im gwarancję oryginalności potwierdzoną certyfikatem autentyczności dołączanym do każdego zamówionego produktu.

Jakie KTL ma plany na dalszy rozwój?

Od września planujemy uderzyć na rynki zagraniczne oraz poszerzyć naszą ofertę o kilka nowych produktów. Na razie nie mogę zdradzać szczegółów, ale zapewniam Was, że dopiero się rozkręcam i mam w planach naprawdę wiele ciekawych projektów.

 

A czy Wy kupujecie markowe używane ubrania i dodatki przez Internet? Jeżeli tak, to z jakich platform korzystacie?

Autor tekstu: Dorota Myszkowska,
Research materials: Weronika Bujnowska

Zostaw komentarz